wtorek, 17 kwietnia 2012

Wyspa Nialll xd

Rano obudził Cię telefon. Był to Niall. Oświadczył Ci ze za kilka minut będzie u Ciebie. Nie wiedziałaś trochę o co chodzi w końcu on przecież był w trasie, a poza tym dzisiaj miał mieć wywiad w tej telewizji śniadaniowej. Pomyślałaś, ze musiał być to żart i poszłaś dalej spać. Nie pospałaś jednak długo ponieważ obudziła Cię Niall, który wpadł do twojego pokoju i położył się obok Ciebie.
N: Pakuj się kotku.
TY: Do kąt mnie zabierasz ?
N: To jest niespodzianka. A teraz wyskakuj z tego łózka i zaczynaj się pakować. Za dwie godziny mamy samolot.
Razem zjedliście śniadanie. Potem wzięłaś szybki prysznic i zaczęłaś się pakować. Nie wiedziałaś co masz ze sobą zabrać, bo twój ukochany nie zdradził ci miejsca waszej podroży.
Na lotnisku okazało się, ze lecicie prywatnym samolotem. Wylądowaliście w Rio. Jednak to nie był koniec niespodzianek. Taksówką pojechaliście do portu. W sumie to zaczynało się już ściemniać. Tam wsialiście na jacht i wypłynęliście w może. Nie wiedziałaś o co chodzi. Dopłynęliście do wyspy. Na wyspie nie było nic poza małym portem i wielką willą. Byłaś bardzo pod jarana tym faktem. Gdy tylko przeszłaś przez próg ujrzałaś już dosyć znany ci widok w końcu tyle czasu spędzałaś z chłopakami. Harry w bokserkach trzymający miskę marchewek nie był dla ciebie nowością. Z salonu dobiegały krzyki. Chłopaki oglądali mecz. Nie byłaś tym zadowolona, ponieważ wiedziałaś ze Niall je uwielbia i na pewno nie przepuści okazji do obejrzenia go. Jednak on wziął cię na ręce i zaniósł po długich schodach na górę.  Przeniósł Cię przez próg najbardziej odległego pokoju. Tam postawił Cię na ziemi i pociągną za rękę na balkon. Twoich oczu doszedł widok pięknie ubranego stolika na którym stały świece i dwa nakrycia. Niall podszedł do stolika i wizą z niego mały dzwonek. Gdy nim zadzwonił przez drugie drzwi balkonu wszedł Zayn z wielką tacą. Niall odsuną Ci krzesełko abyś mogła usiąść.
Było cudownie.. Jadłaś właśnie kolację ze swoim ukochanym, na jakiejś wyspie, gdzie nikt nie mógł was na mierzyć. Po kolacji oboje mieliście ochotę na mały deser. Wchodząc do waszej sypialni już zaczęliście się rozbierać. Tak, czułaś się cudownie. Gdy już ściągneliście z siebie ubrania on położył Cię na łóżku. Juz po chwili zaczął w Ciebie wchodzić. Nagle do waszego pokoju wbiegł Harry.
H:Pali się. Szybko uciekamy.
Szybko złapaliście za szlafroki lezące na fotelu ty zdążyłaś złapać swoją bieliznę i on tez. Po chwili staliście już przed domem w bieliźnie i szlafrokach razem z całą resztą
L:Tak, Zayn i to jego gotowanie...
Po dłuższej chwili uświadomiliście sobie ze nie dacie rady tego ugasić. Na wyspie nie było straży. wsiedliście na jacht i spędziliście na nim noc. Rano pozbieraliście resztki waszego domu. To była zajebista przygoda. xd


Tak mi jakoś odjebało ;d

1 komentarz: